-->

GOŚĆ NIESPECJALNY W SECOND-HANDZIE


Za wszelką cenę chciałam udowodnić mojemu gościowi że w second-handach da się wynaleźć na prawdę fajne rzeczy, w bardzo niskich cenach. Z racji tego że ów gość jest bardzo zawzięty w swoich niepopartych argumentami zasadach i uważa/ł że w sklepach z odzieżą z drugiej ręki nie da się znaleźć nic dla facetów, było mi bardzo, bardzo, bardzo trudno. Ostatecznie udało się zadowolić dwie strony. Mnie - jako fantastyczną poszukiwaczkę. Jego - jako... gościa z grubszym portfelem i fajnym odzieniem jesiennym za jedyne... 10 zł.

2 komentarze:

  1. Nie rozumiem tej niechęci do lumpeksów, wiadomo, wszystko zależy od miejsca, ale też mam kilka ulubionych, w których naprawdę można wyhaczyć kilka perełek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm wśród Polaków nadal jest przekonanie, że lumpeks to zło - niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze zachęcają mnie do dalszego blogowania. Miło mi się je czyta. Piszcie, wyrażajcie opinie, zadawajcie pytania. :)